Zanim z zebranych szyszek wyrośnie las, trzeba czasu i wielu starań służb leśnych. W wyłuszczarni szyszek w Klosnowie można zobaczyć jak kiedyś i jak dzisiaj pozyskuje się nasiona zamknięte w szyszkach. Obiekt składa się z zabytkowego budynku wybudowanego w 1913 r. oraz nowoczesnej hali, do której kilka lat temu przeniesiono cały proces wyłuszczania szyszek. W specjalnych urządzeniach szyszki suszy się w temperaturze 40-60°C, doprowadzając do ich otwarcia, a następnie poddaje mechanicznym zabiegom wytrząsania nasion. Pozyskane nasiona wędrują do odskrzydlaczy i wialni. Jakość i żywotność nasion poddawana jest kontroli w Stacji Oceny Nasion.
W starej klosnowskiej wyłuszczarni szyszek pracowało od 10 do 15 osób, często były to całe rodziny. W ciągu jednego dnia mogła ona wyłuszczyć nasiona 6 ton szyszek (aby otrzymać 1 kg nasion sosny trzeba wyłuszczyć 70 kg szyszek; z 6 ton uzyskiwano około 90 kg). Pozbawione nasion stanowiły opał do suszenia następnych partii szyszek. Wszyscy, którzy mieli okazję zwiedzić klosnowską wyłuszczarnię, zgodnie stwierdzają, że stary obiekt jest nieporównanie ciekawszy niż nowa, w pełni zautomatyzowana, obsługiwana przez tylko 1 pracownika hala. Wielkie wrażenie robi magazyn, w którym w ażurowych skrzyniach, ustawionych jedna na drugiej aż pod sam sufit, w sezonie suszenia i łuszczenia znajdują się miliony szyszek. Każda skrzynia opatrzona jest tabliczką zawierającą opis gatunku oraz nazwę regionu, z którego szyszki pochodzą. Aby z nasion wyrosły dorodne, odporne na szkodniki i choroby drzewa, muszą one zostać posiane tam, skąd pochodzą. Obecnie w Klosnowie łuszczy się dostarczane tu z ponad 40 nadleśnictw szyszki sosny, daglezji, świerka i modrzewia.
W starym budynku, gdzie stoją wciąż gotowe do podjęcia przerwanej pracy maszyny, planuje się utworzyć skansen, w którym będzie można prześledzić dawne metody wyłuszczania nasion. Póki skansen nie powstanie, można spróbować umówić się na zwiedzanie z kierownikiem Stacji Oceny Nasion, p. Markiem Pałaszyńskim tel. 052 398 56 13