W położonym u stóp zamku miasteczku zachował się gotycki kościół parafialny z bogatym wyposażeniem, a na cmentarzu za miastem średniowieczna kaplica dawnego szpitala. Domy wypełniające wąskie uliczki Radzynia nie są tak stare, bo te średniowieczne i nowożytne były przeważnie drewniane. Panuje tu jednak ten niezwykły klimat nieśpiesznej małomiasteczkowej egzystencji, który jednych przeraża, a innym daje możliwość wytchnienia i refleksji.
Wędrując uliczkami Radzynia, warto zobaczyć oryginalne tablice pamiątkowe autorstwa Ziemowita Maślanki, emerytowanego nauczyciela miejscowej szkoły, który z kronikarską wytrwałością uwiecznił na nich różne ważniejsze i mniej ważne epizody z historii swojej małej ojczyzny. Tablice pana Maślanki to prawdziwe dzieła sztuki, dopracowane w najdrobniejszych szczegółach i jedyne w swoim rodzaju. Umieszczone na nich napisy są sformułowane w nienagannej polszczyźnie, starannie rozmieszczone, każdy z nich ma też własne, oryginalne liternictwo. Nawet główki ćwieków na poszczególnych płytach ozdobione są innym, precyzyjnie wykonanym ornamentem. Radzyńskie tablice wiele mówią także o ich twórcy, jak choćby ta, umieszczona w 1982 r. na kamieniu koło kościoła, z napisem o treści: "Żarliwemu patriocie, wybitnemu historykowi, ofiarnemu społecznikowi Wojciechowi Kętrzyńskiemu w 110 rocznicę odkrycia przez niego na poddaszu fary radzyńskiej średniowiecznych akt sądowych naszego miasta, świadczących o polskości ziemi chełmińskiej". Tablice stały się już atrakcją turystyczną Radzynia Chełmińskiego.