Około 1850 r. transparent tej treści powieszono przy wejściu na teren Wzgórz Zatońskich. W ten sposób witała Carla Philippa Humberta stęskniona małżonka Anna. Widać pana Carla ważne sprawy na dość długo zatrzymały w szerokim świecie, skoro w tym czasie żona zdążyła przygotować niespodziankę na jego powitanie - założyła w obszarze wspomnianych wzgórz park, z czasem nazwany Doliną Miłości.
Pod Zatonią Dolną Odra niemal omywa bardzo wysoką skarpę wysoczyzny, której stoki dodatkowo urozmaicają rozcięcia bocznych dolinek. Ogrodnicy Humbertów przez dziesiątki lat pracowali nad wykorzystaniem naturalnych walorów miejsca, tworząc wspaniały park krajobrazowy z akcentami romantycznymi. Na stokach wytyczono alejki, przez jary przerzucono mostki, na spiętrzonym strumieniu powstały sztuczne stawy. Pomiędzy roślinność naturalną wprowadzono nowe, egzotyczne gatunki drzew i krzewów. Zbudowano Domek Szwajcarski, Leśniczówkę, w wielu miejscach stanęły ławeczki i altany. W obszarze parku znalazły się także wertepy północnej części założenia, gdzie do lat 70. XIX w. eksploatowano węgiel brunatny. Działała tam restauracja o nazwie "Waldkater", czyli "Leśny Kocur".
Już w końcu XIX w. park zaczął być odwiedzany przez mieszkańców okolic, z czasem pojawili się tutaj turyści przypływający na pokładach statków kursujących Odrą. W latach 20. XX w. w różnych miejscach parku zaczęto stawiać kamienie z rytymi napisami. Służyły oznaczaniu miejsc oraz upamiętnieniu nazwisk wybitnych Niemców. Obok kompozytorów, artystów, poetów, filozofów zostali na nich uwiecznieni panujący Hohenzollernowie, niemieccy wodzowie i politycy. Pamiętano nie tylko o Mozarcie, Dürerze i Kancie, ale też o Bismarcku, Hindenburgu i, co gorsza, Hitlerze.
1945 r. położył kres sielance w Dolinie Miłości. Park był po wojnie potrzebny co najwyżej jako źródło dobrej jakości drewna opałowego. Zniknęły budynki, zarosły alejki, wyschły wody. Natura miłosiernie zajęła się porzuconym przez ludzi obszarem, który zmienił się w dziki las. Jedynie spotykane tu i ówdzie drzewa owocowe, kasztanowce, kasztany jadalne i kolczaste glediczje świadczyły o parkowej przeszłości miejsca.
Od niedawna dzięki entuzjastom z Federacji Zielonych GAJA w Dolinie Miłości wykonano prace porządkujące. Oczyszczono kilometry ścieżek, zbudowano mostki i postawiono ławeczki. Pojawiły się tablice informacyjne i mapy. Warto pokonać proponowaną trasę spaceru, wspiąć się na Wzgórze Pamięci, na którym zachowały się pamiątkowe głazy i z punktu widokowego nazywanego Basztą zerknąć na Odrę i majaczące w oddali niemieckie Schwedt z kominami rafinerii.