Co za widok!
Wzgórza morenowe na Wolinie osiągają całkiem pokaźną wysokość. Najwyższe z nich, nazywane Grzywaczem, ma 116 m n.p.m. Okolicznością niesłychanie sprzyjającą urokowi wolińskiego krajobrazu jest to, że lesiste pasmo występuje na styku z brzegiem Zatoki Pomorskiej. Wybrzeże morskie pomiędzy Wisełką a Międzyzdrojami ma postać klifu, i to najwyższego w Polsce. Rozmywane i podcinane przez fale urwisko można obserwować ze szczytu wzgórza Gosań. Z wysokości 93 m pięknie widać rozległą przestrzeń Bałtyku, a przy dobrej pogodzie nawet Świnoujście. Przez lornetkę da się zobaczyć niemieckie kurorty Ahlbeck i Heringsdorf.
Przy spokojnym morzu w kierunku północno-wschodnim momentami wyłania się z wody dziwna konstrukcja. Bywa okupowana przez odpoczywające rybitwy i mewy. To wrak betonowca. W okresie II wojny światowej Niemcy uruchomili produkcję statków o kadłubach ze zbrojonego betonu. Poszukiwali alternatywnego budulca z konieczności oszczędzania niezwykle wówczas cennej blachy stalowej. Betonowce powstawały w stoczniach w Darłówku i Świnoujściu. Do naszych czasów przetrwały kadłuby dwóch tego typu jednostek. Jeden spoczywa w wodach Jeziora Dąbie, drugi w morzu, właśnie w pobliżu klifu wolińskiego. To wrak dawnego tankowca "Karl Finsterwalde", który po raz pierwszy poszedł na dno w czasie alianckiego nalotu na Świnoujście 12 marca 1945 r. Podniesiony przez Niemców, został krótko potem użyty do zablokowania Kanału Piastowskiego. W latach 60. XX w. przetransportowano i ostatecznie zatopiono go w obecnym miejscu.
Na terenie punktu widokowego na Gosaniu znajdują się schrony i niedostępna dla turystów atrakcja - betonowa wieża stanowiska obserwacyjnego niemieckiej artylerii nadbrzeżnej z czasów II wojny światowej. Gosań znajduje się w odległości niespełna 500 m od parkingów przy drodze nr 102.