Według legendy ruiny zamków rycerskich w Borysławicach i Besiekierach, oddalone od siebie w prostej linii o mniej więcej 15 km, łączy postać tajemniczej białej damy, która od czasu do czasu pojawia się raz w jednym, raz w drugim zamczysku i snuje się po ich zwaliskach. Ma to być duch nieszczęśliwej panny Szczawińskiej, dziedziczki obydwu rezydencji, która nie chciała wyjść za mąż za wybranego jej przez rodziców kandydata. Za karę została uwięziona przez ojca w wieży bramnej w Borysławicach, a próbując się z niej wydostać po linie dostarczonej przez kochanka, spadła i zginęła na miejscu.
Z tych dwu warowni zamek w Besiekierach jest młodszy. Wzniesiono go pod koniec XV w. dla możnej rodziny Sokołowskich herbu Pomian i jak większość średniowiecznych warowni miał on tylko jeden piętrowy dom mieszkalny z otoczonym murem dziedzińcem i wieżą bramną. Zamek ten, użytkowany jeszcze w XVIII wieku, stopniowo tracił swoje reprezentacyjne znaczenie na rzecz funkcji gospodarczych, aż został całkowicie opuszczony. Do chwili obecnej z zamku pozostały zarysy murów obwodowych i wysoki na 18 m kikut wieży bramnej. Ruiny znajdują się na ogólnodostępnym kopcu. Istnieją plany wypełnienia wodą otaczającego go stawu i urządzenia w tym miejscu parku historycznego.
Zamek w Borysławicach zbudowano w latach 20. XV w. dla arcybiskupa gnieźnieńskiego Wojciecha Jastrzębca. Pierwotnie składał się z dwóch równoległych do siebie prostokątnych budynków mieszkalnych oddzielonych niewielkim wewnętrznym dziedzińcem. W drugiej fazie otoczono go murem obronnym i zbudowano wieżę bramną, a następnie przedbramie. Po zniszczeniu przez wojska szwedzkie w czasie "potopu" rezydencja borysławicka nie podniosła się już z ruin. Obecnie najlepiej zachowanym elementem zamku są pozostałości wieży bramnej i szeroka, wypełniona wodą fosa, która nadal otacza zamkowy kopiec.