W centrum otoczonego pierścieniem sadów Lewiczyna znajduje się niewysoki wzgórek. Przyciąga wzrok, bo wokół jak okiem sięgnąć jest niemal zupełnie płasko. Legenda mówi, że jest to sztucznie usypany kopiec upamiętniający bitewne zwycięstwo jednego z książąt mazowieckich. Warto zobaczyć wznoszący się na nim drewniany kościółek pw. św. św. Wojciecha i Marcina. Jest to ciekawe miejsce, od stuleci uważane za miejsce cudów.
Istniejąca obecnie świątynia została ufundowana w latach 1606-1608 przez podstolego czerskiego Prokopa Oborskiego. Być może to właśnie do świeżo wystawionego kościoła Jan Opaliński, opat cystersów z Rokitna, ofiarował wyjątkowy dar. Według legendy wizerunek Matki Boskiej Pocieszycielki Strapionych jest jednym z 13 obrazów namalowanych przez św. Łukasza. Historycy sztuki datują go na XVII w., ale w niczym nie ujmuje to obrazowi cudownej sławy. Kult Madonny rozprzestrzenił się bardzo szybko; już w 1684 r. władze kościelne orzekły o jej łaskawości. W 1975 r. prymas Polski Stefan Wyszyński wraz z metropolitą krakowskim Karolem Wojtyłą ukoronowali wizerunek jako Panią Ziemi Grójeckiej. Przez wieki Matce Boskiej Lewiczyńskiej ofiarowano liczne wota. Do najcenniejszych należą późnogotycki relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego, monstrancja złożona w darze przez króla Zygmunta III Wazę oraz ornat uszyty z ofiarowanego przez króla Jana III Sobieskiego namiotu wezyra, zdobyczy spod Wiednia. Cudowny obraz umieszczony jest w barokowym ołtarzu z 1750 r. Pozostałe elementy wyposażenia świątyni wykonano w tym samym stylu.
Po odwiedzeniu cudownego obrazu warto przejść się po pięknie ukwieconym terenie przykościelnym. Z dawnego cmentarza zachowało się kilka ciekawych nagrobków.
Więcej znajdziesz w
Polska Niezwykła mazowieckie