Każdy ma swoją małą ojczyznę. Czasami jest to miejsce urodzenia, czasem wieś, w której spędzaliśmy wakacje lub podwórko z trzepakiem, na którym dokonywaliśmy akrobatycznych przewrotek. Wobec zagubienia człowieka we współczesnym, zunifikowanym i zglobalizowanym świecie, mała ojczyzna daje poczucie stałości i tożsamości - nawet jeśli pozostaje tylko wspomnieniem, chwilą utrwaloną na pożółkłej fotografii.
Doskonale rozumie to mieszkaniec Gorzkowic Cezary Graczykowski, który w 1999 r. utworzył prywatną Społeczną Izbę Historii Gorzkowic. Z zawodu i pasji fotograf miał wiele zdjęć przedstawiających historię rodzinnej miejscowości, piękno okolicznych krajobrazów, urok starej architektury małego miasteczka. Ze zbiorów liczących ponad 25 tys. zdjęć w Izbie eksponowanych jest zaledwie 300. Czarno-białe pogrupowane tematycznie fotografie przedstawiają m.in. zamierzchłą i współczesną historię Gorzkowic, okoliczne dwory i folwarki oraz tutejsze życie kulturalne.
W tym małym prywatnym muzeum, stanowiącym atrakcję turystyczną Gorzkowic, warto zobaczyć również stare dokumenty gminne z lat 1880-1939, pamiętniki, kroniki parafialne, a także interesującą ekspozycję etnograficzną z lampami naftowymi i karbidowymi, żelazkami na duszę, kołowrotkami, krosnem, międlnicą do lnu czy naczyniami. Wśród okazów znalazły się także pamiątki z czasu wojny, m.in. ubiór więźnia obozu koncentracyjnego, hełmy wojskowe, a nawet fragment gąsienicy czołgowej.
Izba mieści się w budynku remizy strażackiej. Nie ma stałych godzin otwarcia, na zwiedzanie najlepiej umówić się z panem Cezarym Graczykowskim w jego atelier w Rynku 5 (tel. 0 601 718 190).