Na weekend warto wybrać się do Radomia. Z miastem tym związane są losy dwóch polskich wybitnych artystów-malarzy - Jacka Malczewskiego i Józefa Brandta. Na pierwszym piętrze w kamienicy przy dzisiejszej ul. Malczewskiego 8 mieszkał Jacek Malczewski (1854-1929), młodopolski autor obrazów alegoryczno-symbolicznych, uznawany za jednego z najwybitniejszych przedstawicieli polskiej sztuki nowoczesnej. Od 13 roku życia Malczewski przebywał poza domem rodzinnym, odwiedzał jednak rodziców w Radomiu. W czasie tych wizyt namalował Śmierć wygnanki i Portrety sióstr przy fortepianie.
Na ścianie budynku przy ul. Malczewskiego 8 znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona artyście. Warto zobaczyć również radomskie Muzeum im. Jacka Malczewskiego, które dysponuje jedną z największych w kraju kolekcji prac słynnego radomianina (42 obrazy, kilkadziesiąt rysunków).
Drugi z wielkich malarzy - Józef Brandt (1841-1915) ostatnie miesiące życia spędził w domu przy dzisiejszej ul. Piłsudskiego 9. Najsłynniejszy z polskich "monachijczyków", przedstawiciel realizmu historycznego w malarstwie, swoją szkołę artystyczną prowadził w Monachium. W dobrach należących do żony, w podradomskim Orońsku spędzał wakacje i sprawdzał się jako zarządca pokaźnego majątku wiejskiego. Tutaj odwiedzali go zaprzyjaźnieni artyści, pracujący w ramach tzw. Wolnej Akademii Orońskiej. W 1915 r. na skutek działań wojennych Brandtowie musieli opuścić Orońsko. Mistrz krótko potem zmarł w Radomiu. Jego grób znajduje się na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Limanowskiego. Na ścianie kamienicy przy ul. Piłsudskiego 9 umieszczono tablicę poświęconą pamięci wielkiego artysty.