Od kilku lat kolejne miasta fundują swoim mieszkańcom oraz odwiedzającym je turystom swoiste pomniki - często jest to ławeczka w parku lub w rynku, na której siedzi postać zasłużona dla danej miejscowości lub w jakiś inny sposób z nią związana.
Na Dolnym Śląsku pierwszą taką ławeczkę sprawiła sobie Świdnica. W 2009 r. Maria Cunitia (Kunic), najsłynniejsza kobieta astronom XVII w., zasiadła koło wejścia do muzeum, w pobliżu domu, w którym mieszkała. W połowie września 2010 r. w Parku Zdrojowym w Kudowie pojawiła się kolejna ławeczka (prawdopodobnie czwarta na Dolnym Śląsku). W pobliżu pijalni wód mineralnych na ławeczce rozsiadł się sympatyczny ogrodnik. Trzyma w ręce konewkę z herbem miasta, żeby nie było wątpliwości, gdzie zrobiono pamiątkową fotkę.
Od chwili gdy stanęła owa ławeczka z ogrodnikiem, kuracjusze przebywający w uzdrowisku chętnie na niej przysiadają i robią sobie zdjęcia. Jednak części mieszkańców Kudowy pomysł z ogrodnikiem parkowym się nie podoba. Chętnie widzieliby kogoś innego, np. Winstona Churchilla lub Brunona Schulza – obaj byli tu na kuracji. Wówczas można by się było pochwalić, że Kudowa zawsze była kurortem z klasą.