W Olszynie , przy ul. Jałowcowej , naprzeciwko posesji nr 66 jest ścieżka prowadząca do okazałego pomnika przyrody. Jest to głaz narzutowy, który został tu przywieziony w 1911 r. przy pomocy sań ciągniętych przez 6 par koni. W ten sposób książę koszęciński Karol Hohenlohe-Ingelfingen kazał zabezpieczyć przed rabusiami miejsce pochówków dawnych właścicieli Olszyny. Głaz z czerwonego granitu o wys. 1,8 m. i obwodzie 5 m. przywieziono z odległej o 15 km Hadry i ustawiono na miejscu dawnej, ewangelickiej kaplicy grobowej. Kamień ma już swoje legendy mówiące o tym, skąd się tutaj wziął. Otóż dawno temu w Olszynie istniał drewniany kościółek. Pewnego dnia proboszcz parafii pokłócił się z diabłem. Ten poprzysiągł się zemścić i postanowił, że zburzy kościół zrzucając na niego wielki głaz znajdujący się w pobliskiej Hadrze. Była jednak zima i diabeł nie zdołał dociągnąć głazu. Wielu ludzi próbowało przewrócić kamień, jednak nikomu to się nie udało. Ponoć co noc diabeł bierze swoje łańcuchy i próbuje znów dotrzeć z kamieniem do pobliskiego kościoła, ale nigdy mu się to nie udaje.