Niedaleko Fortu Prusy znajduje się interesująca budowla, zabytek techniki, Forteczna Wieża Ciśnień. Historia budowli - skomplikowana z technicznego punktu widzenia, zawiła z historycznego - pełna jest tajemnic i niedopowiedzeń.
Ukryta pośród dorodnych drzew w pobliżu unikalnego, wpisanego w obrys gwiazdy obiektu fortyfikacyjnego Fort Prusy, nieczynna od czasu zakończenia wojny, ze śladami po wymontowanych i wywiezionych urządzeniach, ulega powolnemu niszczeniu przez upływający czas i dewastację. W pamięci starszych mieszkańców oraz na pozostałych po czasach jej świetności widokówkach opisywana jest jako budowla widokowa, będąca równocześnie mauzoleum Hindenburga. Faktycznie, spełniała taką rolę do momentu, kiedy zainteresowały się nią władze wojskowe.
Intrygujące są publikacje opisujące specjalną, tajną, wojskową rolę wieży prowadzoną "pod przykrywką” Fortecznej Wieży Ciśnień. Wielu autorów dowodzi, że po 1934 r. budowla faktycznie służyła Niemcom do zadań specjalnych mimo oficjalnych informacji o jej cywilnym charakterze. Zamontowana na jej szczycie aparatura radiowa, niepotrzebna do roli wieży wodnej, świadczy niezbicie o działaniu w jej wnętrzu specjalnej wojskowej radiostacji nadawczo-odbiorczej.
Stacja zaopatrzona w najbardziej innowacyjny sprzęt, w tym szyfrujący, stanowiła jedno z najnowocześniejszych centrów dowodzenia. Publikowane są informacje o wykorzystywaniu przez Niemców sławnej maszyny szyfrującej znanej pod nazwą "Enigma". Radiostacja służyła celom sztabu generalnego i była objęta ścisłą tajemnicą co do zadań, które wykonywała. Aby zabezpieczyć obiekt przed „przeciekami” i penetracją wywiadowczą, zapewniono specjalny nadzór jednostek SS. Centrum łączności było aktywne i utrzymywało łączność z Berlinem do 2 maja 1945 r., która stała się później niemożliwa ze względu na fakt zniszczenia przez żołnierzy radzieckich systemu anten umieszczonego pod kopułą wieży. Od tego czasu obiekt jest niewykorzystywany.
Dotychczasowe próby remontów ograniczały się wyłącznie do prac zabezpieczających przed wejściem osób postronnych. Mimo że jest to jedna z najlepiej zachowanych tzw. "wież Bismarcka" w Europie, czyli budowli prezentujących wybitne wartości historyczne, architektoniczne i krajobrazowe, kwalifikujące ją do ochrony prawnej jako obiektu zabytkowego, do tej pory niszczeje. Jednak istnieje nadzieja, że może coś ulegnie zmianie. W czerwcu 2011 wyłoniono wykonawcę robót remontowych i władze miasta zapewniają, że do czerwca 2012 r. będą one zakończone, a wieża będzie dostępna dla turystów.