Kościan jest przykładem typowego miasta wielkopolskiego. Teren zabudowany otaczają niemal w całości pola uprawne. Wśród nich pozostały nieliczne relikty lasów. Monotonny krajobraz był powodem poszukiwania przez mieszkańców miasta miejsc wypoczynku. W przeszłości funkcjonowały kąpieliska nad Obrą, ale rosnąca liczba mieszkańców z czasem zapełniła te miejsca.
Jednym z miejsc odkrytych na przełomie wieków XIX i XX przez kościaniaków były oczka wodne położone w niewielkim lesie pod Kiełczewem. Do maleńkich stawów powstałych w dawnych miejscach pozyskiwania żwiru ruszyły całe rodziny. Trasa wiodła wzdłuż linii kolejowej do Grodziska Wielkopolskiego obok tzw. "Żelaznego mostu" i po zagłębieniu się w sosnowy las, po kilkuset metrach doprowadzała na urokliwą polanę, na której znajdowały się stawy z prawie białym piaskiem na brzegach.
Dziś, w czasach rozkwitu komunikacji zainteresowanie "Kaczymi Dołami" stopniało. Niemniej nie brak jest i dziś entuzjastów tego miejsca. Las i stawy są doskonałym terenem dla rowerzystów.