Na zaimprowizowanym cmentarzyku w sąsiedztwie obozu Auschwitz „znalazło schronienie” 700 więźniów zastrzelonych przez hitlerowskich oprawców w ostatnich dniach istnienia obozu, a także ci, którym nie dane było doczekać wolności i którzy zginęli w szaleńczym „Marszu Śmierci” Auschwitz – Wodzisław na trasie do Rajska.
W cieniu drzew, przy anonimowych kwaterach symboliczna tablica w pięciu językach mówi o tragicznych obozowych chwilach ze stycznia 1945 r. Na środku jednej z nich rzuca się nam w oczy metalowy krzyż z kamiennym grobem i napisem: „Obok prochów męża, który zginął w tym obozie w 1942 r., spoczywa Katarzyna Romanowska…”, która w myśl słów ks. Jana Twardowskiego ”…jest taka miłość, która nie umiera, choć zakochani uciekną od siebie, porzucona jak pies samotna, wierna nawet niewiernym na spacerze w niebie…” zachowała swoją wierność na wieki.
Miejsce, oddając sprawiedliwość dziejową wyzwolicielom obozu koncentracyjnego Auschwitz, stało się także symbolem wdzięczności tych, co dotrwali wolności i w pobliżu kwater zamordowanych więźniów postawili obelisk z wyrytym na nim napisem: „Żołnierzom Armii Radzieckiej - oswobodzeni, 1945”.