Na południowej ścianie kolegiaty św. Mikołaja w Lesznie parafianie ufundowali w roku 1982 tablicę pamiątkową ku czci księdza Teodora Korcza. Tablica składa się z dwóch części. Górna przedstawia podobiznę księdza prałata, natomiast dolna zawiera jego krótki życiorys.
Teodor Korcz urodził się w 1903 roku w Poznaniu. Miał jedenaścioro rodzeństwa. Przed wojną był wikariuszem w Międzyrzeczu, a następnie proboszczem w Gorzycach pod Ostrowem, gdzie samodzielnie zorganizował parafię. W czasie II wojny światowej pięć lat spędził w obozie koncentracyjnym w Dachau, gdzie odznaczył się niezwykłą odwagą.
W 1944 roku komendant obozu mianował ks. Korcza blokowym bloku 28. Stało się wówczas coś niezwykłego – więzień postawił warunek, że nie będzie donosicielem i katem współwięźniów. O dziwo komendant warunki te przyjął. Dzięki tej pozycji i znajomości języka niemieckiego Korcz uratował wielu chorych i sędziwych księży. Dla wszystkich stał się obrońcą i przyjacielem.
Do Leszna przybył 1 września 1950 roku jako proboszcz leszczyńskiej fary. Całe jego życie było skromne. Leszczyńska fara zmieniła się nie do poznania, podobnie jak cmentarz parafialny. Kościół został wyremontowany, a na cmentarzu wybudowano kaplicę. Za swoje zasługi, charyzmę i mądrość ks. Korcz dostąpił zaszczytu szambelana papieskiego oraz prałata honorowego Ojca św. Zmarł w Poznaniu17 października 1981 roku po krótkiej chorobie. Pogrzeb jego w Lesznie w dniu 21 października był wielką manifestacją uczuć i wdzięczności dla zmarłego księdza prałata.
Wzięli w niej udział dwaj biskupi, stu kapłanów oraz tysiące wiernych, których nie odstraszył rzęsisty deszcz padający w czasie uroczystego konduktu żałobnego ulicami miasta, z fary na cmentarz parafialny. Wszyscy mówili, że w tym dniu nawet niebo płakało. Była to ostatnia w Lesznie tak ogromna manifestacja. O znaczeniu księdza prałata Teodora Korcza dla miasta Leszna świadczy chociażby fakt nazwania jednej z głównych ulic jego imieniem. Dla mieszkańców miasta stał się legendą duszpasterza.