W sierpniu 1944 roku, podczas walk wyzwalających Sandomierz z rąk niemieckich, wielką, lecz dziś zapominaną rolę odegrał dowódca pułku piechoty Wasylij Fiodorowicz Skopenko. Widząc przed sobą wyjątkowo piękne, pełne zabytków miasto, przeprawił przez Wisłę swoje wojska w innym miejscu, niż oczekiwali Niemcy, ocalając je w ten sposób przed bombardowaniem i zniszczeniem. Skopenko zakochał się w Sandomierzu. Jego wolą było, aby po śmierci pochowano go w tym mieście. Tak też się stało. Pułkownik zginął w 1945 roku w walkach o Wrocław. Zgodnie z jego wolą jego ciało zostało przewiezione do Sandomierza i pochowane na rynku. Niestety, z czasem ten pochówek i pomnik przestały być poprawne politycznie i w konsekwencji prochy Skopenki zostały przeniesione na cmentarz żołnierzy radzieckich. Zapomniano również o roli pułkownika w dziejach tego pięknego miasta.