W każdym szanującym się parku można spotkać wiewiórki. Prezydent Inowrocławia - Ryszard Brejza - postanowił „wyprowadzić” je między ludzi. Kuracjusze (i nie tylko) znajdą te sympatyczne zwierzątka na ulicy Solankowej. Wystarczy przejść się spacerkiem i uważnie rozglądać na boki, a okaże się, że całkiem sporo ogoniastych „basiek” przycupnęło tu i ówdzie na gzymsach lub parapetach. Jeszcze rok temu było ich piętnaście. Niestety, niektóre padły łupem złomiarzy lub „kolekcjonerów” i pozostały po nich jedynie ślady mocowania.
Naturalnych rozmiarów figurki z brązu są dziełem Agnieszki Świerzowicz-Maślaniec. Wiewiórki, stworzonka nieduże… głowę daję, że znakomitą większość wykonanych przez artystkę stworzonek miniecie niezauważenie, warto jednak pokusić się o ich odszukanie. Rzecznik prasowy prezydenta zapewnia, że z właścicielami posesji podpisano stosowne umowy zezwalające na posadowienie wiewiórek w różnych dziwnych miejscach. Podpowiem tylko, że ostatnia figurka pilnuje wejścia do Parku Solankowego, a trzy „przedostatnie” hasają po gzymsie sanatorium „Kujawianka”. Szkoda jedynie, że bardzo trudno znaleźć jakąkolwiek informację o ich lokalizacji i przy poszukiwaniu trzeba zdać się na własną intuicję.