Jak na dawne miasteczko przystało, cmentarz bledzewski jest niemały i pięknie położony. Zajmuje wyniesienie terenu w rozwidleniu dróg prowadzących z jednej strony do Lubniewic a z drugiej - do Templewa. Aby przekroczyć progi nekropolii, trzeba wspiąć się po schodkach i minąć pilnujące wejścia skrzydlate figurki. Po lewej stronie głównej alei z pewnością zwróci naszą uwagę ogrodzony ozdobnym płotkiem nagrobek. Prowadzą do niego kolejne schodki.
Najpierw naszym oczom ukaże się tabliczka informująca, że „Restaurację grobu historyka Leo Hertla wspierała Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej”. Na kolejnej przeczytamy (w dwóch językach), że „Tu spoczywa w Bogu Leo Hertel, profesor gimnazjum w Poznaniu, autor książki „Dzieje byłego klasztoru cysterskiego w Bledzewie (…) Mieszkańcy Bledzewa dziękują mu za jego miłość do naszego regionu”. Skromnego miejsca pochówku pilnuje Matka Boża ustawiona na wysokim cokole. Sąsiadują z nim współczesne nagrobki.
W sektorze po drugiej stronie alei znajdziemy starsze, niemniej powojenne już groby ale pomiędzy nimi zachowały się też te z przełomu XIX i XX wieku. Pośród nich pomnik nagrobny zmarłego w 1931 r. bledzewskiego proboszcza i jeden szczególnie ciekawy – z wyraźnymi atrybutami wskazującymi, że jest po miejsce pochówku poległego w I wojnie żołnierza. Góruje nad nimi stara, łuszcząca się kapliczka.
Jeżeli zdecydujemy się na dalszy spacer cmentarną aleją, wówczas po opuszczeniu sektorów ze współczesnymi pochówkami dotrzemy do porośniętej bluszczem starej części nekropolii. Tam, pośród wszechpanującej zieleni nietrudno dojrzeć otulone nią fragmenty kamiennych nagrobków. Ta część cmentarza zdecydowanie bardziej przypomina park.