Na weekend warto zaplanować wycieczkę do wsi Gromadczyzna. Na drodze nr 651, 150 m na północ od zakrętu znajduje się tu jeden z sześciu tzw. trójstyków, jakie granica Polski tworzy z granicami naszych sąsiadów. W tym miejscu dochodzi do zbiegu z granicami Rosji i Litwy.
Miejsce nie należy do ciekawych, ale stanowi atrakcję turystyczną dla osób, które lubią się uwieczniać na fotografiach z granicznymi słupami w tle. Niektórzy są amatorami błyskawicznych wycieczek zagranicznych bez paszportu - kilka metrów do słupa sąsiadów i szybki powrót! Turystów planujących wędrówkę wzdłuż granic Polski prosimy o zapamiętanie kilku przepisów regulujących zasady pobytu w strefie nadgranicznej, w sąsiedztwie samej linii granicy.
Oto one: - nie wolno wchodzić na drogę graniczną - nie wolno fotografować znaków granicznych (np. wspomnianych wyżej słupów pod wsią Gromadczyzna) i terenów poza linią granicy - nie wolno kontaktować się z osobami pozostającymi poza linią granicy ani przekazywać sobie przez nią jakichkolwiek przedmiotów - nie wolno przebywać nocą na jeziorach w odległości mniejszej niż 150 m od granicy - nie wolno nocą łowić ryb na jeziorach granicznych; wszelkie połowy na jeziorach granicznych w odległości mniejszej niż 100 m od granicy są zabronione - rozbicie namiotu w pobliżu granicy państwa należy zgłosić uprzednio w placówce Straży Granicznej. Zastosowanie się do wymienionych przepisów pozwoli uniknąć kłopotów. Niedowierzających wypada uprzedzić, że Straż Graniczna to wyjątkowo dobrze działająca służba. W najdzikszych ostępach nadgranicznych strażnicy na swoich szybkich motocyklach, quadach czy w landroverach potrafią wyrosnąć jak spod ziemi. Dopiero wtedy zaczynają się problemy, zwłaszcza jeśli ma się na sumieniu niewinną wycieczkę, np. do rosyjskiego słupka i z powrotem.