Gołdap była pierwszym miastem Niemiec (w granicach z 1939 r.) zajętym przez oddziały sowieckie w październiku 1944 r. Dla całej ówczesnej społeczności niemieckiej było to z dwóch powodów spektakularne wydarzenie. Po pierwsze, zajęcie tych ziem przybliżyło do progów niemieckich domów wojnę dotychczas znaną cywilom z Prus Wschodnich tylko z komunikatów naczelnego dowództwa. Dobitnie świadczyło o nieuchronności nadciągającej klęski. Drugi powód związany był ze stylem, w jakim Rosjanie zaprezentowali się jako najeźdźcy. Wkraczając po raz pierwszy na niemieckie tereny pokazali, jak będzie wyglądał rosyjski odwet. Urządzili krwawą jatkę ludności cywilnej, grabiąc, mordując i gwałcąc. Niemcy przekonali się o tym wkraczając ponownie do Gołdapi w listopadzie tego samego roku. Udany kontratak Wehrmachtu odrzucił Rosjan od granic III Rzeszy. Szeroko nagłośniono bestialstwa, jakich dopuścili się czerwonoarmiści. Na mieszkańców Prus Wschodnich padł blady strach. Gdy w styczniu 1945 r. ruszyła wielka ofensywa sowiecka, tysiące ludzi w panice zapełniło ewakuacyjne szlaki. Tysiące z nich zamarzło potem na drogach lub utonęło w wodach Zalewu Wiślanego i Bałtyku. Gołdap, zdobywana w styczniu po raz trzeci, została zniszczona w 90%.