W trakcie formowania jednostek II Armii Wojska Polskiego jej sztab oraz sąd wojskowy mieściły się od października 1944 r. we wsi Kąkolewnica. Zła organizacja i braki w zaopatrzeniu w żywność, mundury, a nawet buty oraz źle przyjmowana sowiecka kadra dowódcza powodowały masowe ucieczki rekrutów z miejsc zakwaterowania. O skali zjawiska świadczy fakt całkowitej dezercji jednego z formowanych pułków wchodzącego w skład 7 Dywizji Piechoty. Na wniosek sowieckich towarzyszy armijny sąd wojskowy i prokuratura dokonywały aresztowań wśród byłych żołnierzy AK, WiN i BCh. Aresztowanych przetrzymywano w piwnicach i na strychach kąkolewnickich chałup oraz w ziemiankach. Z wyroku sądu, a czasem i bez niego, nocami rozstrzeliwano żołnierzy w leśnym uroczysku "Baran" pod Kąkolewnicą. Las był pilnie strzeżony przez wartowników, a miejsc egzekucji ani nie oznaczano w terenie, ani nie podawano w protokołach wykonania wyroków.
Dokładnie zatarto ślady zbrodni. Haniebny Sąd Wojskowy działał w Kąkolewnicy do lutego 1945 r. Podczas przeprowadzonej w kwietniu 1990 r. ekshumacji odnaleziono w jednej z mogił szczątki 12 mężczyzn. Według zeznań świadków w masowych grobach w kąkolewnickim lesie może spoczywać ponad tysiąc ofiar. Miejsce, gdzie odnaleziono w lesie ludzkie kości, ogrodzono. Postawiono krzyż i głaz z pamiątkowymi tablicami. Miejsce to warto zobaczyć, przyjeżdżając w te okolice na weekend. Można tu trafić wyjeżdżając z Kąkolewnicy na zachód, w stronę wsi Lipniaki. Po wjechaniu do lasu należy skręcić w prawo, w gruntową drogę oznaczoną dużymi biało-czerwonymi znakami namalowanymi na drzewach. Po około 500 m dotrzemy do miejsca egzekucji w uroczysku "Baran".