Pośrodku lasu, przy rozstajach dróg, w miejscu zwanym Płomień rośnie osobliwa wiekowa sosna o pięciu pniach. Stała tu dawniej kaplica - Sanktuarium na Płomieniu, znane w okolicy z objawień Matki Bożej. W czasie odpustów z pobliskiego Lipowca pielgrzymowali do niej grekokatolicy. W 1944 r. kaplicę zniszczono, a rok później granica oddzieliła Lipowiec od Płomienia. Miejsce znalazło się na odludziu, w dodatku w niebezpiecznej bliskości granicy. Już w 1946 r. doszło tu ponownie do objawienia. Tym razem Matka Boska ukazała się żołnierzowi ludowego wojska. W uznaniu dla niezwykłości miejsca zbudowano tu małą drewnianą kapliczkę. Stoi do dziś, otwarta dla każdego. Modlący się zostawiają skromne wota i zapełniają zeszyty mniej lub bardziej kontemplacyjnymi intencjami i prośbami kierowanymi do Matki Boskiej. To niesamowite i ciekawe miejsce na końcu (polskiego) świata. Łatwiej tutaj spotkać strażnika granic niż mieszkańca którejś z oddalonych o kilometry wsi.
Więcej znajdziesz w
Polska Niezwykła podkarpackie