Na północno-wschodnim obrzeżu Kłobucka, w dzielnicy Smugi, stoi na poboczu drogi krzyż umieszczony na murowanym słupku. Wiele lat wcześniej w tym miejscu stał stary, drewniany krzyż wystawiony przez Wincentego Gładysza w miejscu egzekucji kilku powstańców w 1863 r. Po blisko 100 latach stanął w tym miejscu nowy solidny krucyfiks. Postawił go właściciel parceli, mąż wnuczki Wincentego Gładysza, Stefan Kosowski - pracownik Zawodowej Straży Pożarnej w Kłobucku.
Budował on wtedy obok krzyża dom rodzinny. Za to co zrobił przy krzyżu, spotkały go bezprzykładne represje ze strony miejskich władz. Najpierw otrzymał pismo „z powiatu” z nakazem usunięcia krzyża i mandat pieniężny. Po odwołaniu się do Urzędu Wojewódzkiego karę pieniężną podwojono, oraz nakazano rozbiórkę fundamentów domu. Gdy te szykany nie odniosły skutku, pana Stefana zaczęto wzywać na komendę milicji, gdzie był zatrzymywany i bity w areszcie. Wreszcie został zwolniony z pracy (pismo KPSP nr Sw-VI-Ra-III/1962). Gdy, będąc wzorowym pracownikiem interweniuje u swojego przełożonego, dowiaduje się, że: „tacy co pozwalają sobie stawiać krzyże nie mogą pracować w naszych szeregach”.
Kolejny ciąg represji powoduje, że niedokończony dom - o wyjątkowym standardzie, jak na tamte czasy - został przez właściciela porzucony. Natomiast powstańczy krzyż przetrwał burzliwe czasy i stoi obok budowli - widma, które mogło by z powodzeniem stanowić obiekt dla swoistego muzeum pamiątek po PRL-u.