Niedaleko od Silniczki, w odległości kilku kilometrów w kierunku południowym, stoją pod lasem domy osady Budzów. Na skraju tego lasu, przy drodze rosło kiedyś w ogrodzeniu sześć dębów, które posadzono na pamiątkę powstańców, którzy za udział w „zaburzeniach” w 1863 roku, zostali po ujęciu przez Moskali zgładzeni w tym miejscu. Aby pamięć o tej kaźni przetrwała, po latach pomiędzy dębami posadowiono masywny, drewniany krzyż.
Według przyjętej przez miejscową ludność wersji, kronikarz gminy Maluszyn wspomina, że „ostoją powstańców, na tutejszym terenie, były lasy pomiędzy Silniczką a Borzykową”. W lasach tych wówczas nie było żadnej drogi, dlatego to kapitan Bereźniak, przybywszy tu z oddziałem wojsk rosyjskich w celu ostatecznego stłumienia powstania, spędził okoliczną ludność i przymusił do wycięcia szerokiego pasa lasu, od Silniczki do Borzykowej. Wycinka ułatwiała Moskalom poruszanie się po okolicy i chwytanie powstańców, których potem Moskale wieszali w tym lesie. Jeszcze dziś, po 150 latach, które minęły od tamtych wydarzeń, ludność tych okolic drogę idącą na lewo przez las, nazywa „Bereźniacką drogą”.
Obecnie tylko pięć dębów otaczających wkoło krzyż trzyma się krzepko i przydaje temu miejscu swoistego uroku, któremu ulegają nawet przybysze nie znający historii tego miejsca.