Chociaż bitwa pod Filipowem zaliczana jest do tzw. epizodów wojennych, warto przybliżyć kilka związanych z nią faktów. Stoczono ją podczas potopu szwedzkiego, dokładnie 22 października 1656 r. Było to starcie pomiędzy wojskami polsko-litewskimi pod dowództwem hetmana Wincentego Gosiewskiego a szwedzko-brandendurskimi. Bywa nazywana także „Bitwą pod Mieruniszkami” lub „Między Filipowem a Mieruniszkami”. Potyczka zakończyła się porażką sił polskich, na szczęście niezbyt dotkliwą, ponieważ hetman Gosiewski widząc przewagę ogniową przeciwnika dość szybko wycofał się z walki zawierając rozejm.
Przy wjeździe do Filipowa od strony Przerośli stoi pamiątkowy kamień i ufundowana przez Stowarzyszenie Na Rzecz Rozwoju i Promocji Gminy Filipów specjalna tablica informacyjna. Warto się przy nich zatrzymać chociaż na chwilę, tym bardziej, że urządzono przy nich wysypany tłuczniem wygodny parking.
Wprawdzie już w 1900 r. Encyklopedia Staropolska Glogera podawała (choć z błędną datą): „Pod miasteczkiem Filipowem w pow. Suwalskim znajdują się ruiny pomnika murowanego na pamiątkę niepomyślnej walki, którą tu nad jeziorem stoczyło wojskie polskie pod wodzą hetmana Gosiewskiego dnia 12 października 1656 r.”, jednak po opisywanym w niej obelisku nie ma już najmniejszego śladu. Jego istnienie wiązano ze zwyczajem grzebania poległych w pobliżu miejsca, w którym walczyli. Istnieją zapiski mówiące, że „podczas poszerzania drogi (do Przerośli) w latach międzywojennych natrafiono tu na liczne kości uczestników pamiętnej bitwy”.
Warto wiedzieć:
Bitwa najbardziej znana jest z faktu ucieczki przetrzymywanego w Filipowie Bogusława Radziwiłła. W 1845 r. tak opisywano to zdarzenie: „"Filipów pamiętnym jest niepomyślną potyczką Gąsiewskiego, hetmana polnego litewskiego, z Szwedami i Niemcami. Dzielny ten mąż (…) odniosł walne zwycięztwo pod wsią Prostkami nad Szwedami i Brandeburczykami, wziąwszy w niewolą między wielu innemi Bogusława Radziwiłła stronie szwedzkiej przyjaźnego. Lecz w kilka dni później, Gustaw Steinbock i Fryderyk Landgraf Heski, jenerałowie szwedzcy, mający siły swoje znacznie powiększone posiłkami brandeburskiemi (…) napadają pod samym Filipowem na Gąsiewskiego. Szczupłe jego siły niespodzianie oskoczone (…) poszły w rozsypkę. W tym popłochu umknęło kilku znakomitych jeńców zabranych pod Prostkami, a między niemi i Bogusław Radziwiłł..." („Starożytna Polska pod względem historycznym, jeograficznym i statystycznym opisana przez Michała Balińskiego i Tymoteusz Lipińskiego. T.2”)