Pławowice, położone 25 km od Krakowa, niedaleko Nowego Brzeska, od stuleci były siedzibą rodziny Morstinów. Przodkowie Morstinów - Mondersternowie przyjechali do Polski w XVI w. znad Renu i osiedlili się w Pławowicach, znanych z żyznej ziemi i pięknych lasów. Z upływem lat przedstawiciele rodu całkowicie się spolonizowali i zaczęli pełnić ważną rolę w polskiej kulturze. W 1804 lub 1805 r., dzięki Ignacemu Morstinowi, na terenie majątku wybudowano klasycystyczny pałac. Zaprojektował go architekt Jakub Kubicki, autor m.in. warszawskiego Belwederu. Wokół dworu utworzono rozległy ogród w stylu francuskim - z alejkami, krzewami i klombami tworzącymi wzory geometryczne. Właściciele od początku dbali nie tylko o estetykę i wygląd majątku. Często zapraszano tu wybitnych ludzi kultury i nauki. Pod koniec XIX w. Pławowice stały się dla nich mekką. Gospodarz witał przyjeżdżających słowami "Po co nam Akropol, skoro mamy Kraków"! Należało tu bywać i bywano chętnie, żeby w gościnnej atmosferze trochę "popolitykować" i podyskutować o sztuce. Szczególnie sławne stały się dwa spotkania poetów - w 1928 i 1929 r. Oprócz krewnych gospodarza (Marii Morstin-Górskiej i Zofii Starowieyskiej-Morstinowej) uczestniczyli w nich m.in. Jarosław Iwaszkiewicz, Julian Tuwim, Jan Lechoń, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Leopold Staff i Antoni Słonimski. Zainspirowany spotkaniami takich znakomitych postaci Ludwik Hieronim Morstin napisał Rzeczpospolitą poetów - komedię, którą po raz pierwszy wystawił Juliusz Osterwa w krakowskim Teatrze Słowackiego w 1933 r. Majątek, zniszczony podczas okupacji, został opuszczony przez rodzinę Morstinów. Z powodu problemów własnościowych oraz polityki rządu przez 50 lat popadał w ruinę, dopiero w ostatnim czasie pojawiła się szansa na jego renowację. Wspaniały niegdyś pałac nadal warto zobaczyć.