Co roku w Krzanowicach pamiętają o patronie dnia 6 grudnia. O godzinie 6.00 rano rusza konna procesja z rynku do położonego poza miasteczkiem filialnego kościółka pw. św. Mikołaja. Po trzykrotnym okrążeniu świątyni uczestnicy biorą udział w nabożeństwie. Jak stary obyczaj nakazuje, opiece świętego polecają cały posiadany żywy inwentarz.
Tego dnia na ulicach Krzanowic można być świadkiem innych wydarzeń wiążących się z postacią Świętego Mikołaja. Osoba przebrana za miłego każdemu dziecku starca z siwą brodą odwiedza wówczas domy w mieście. Świętemu towarzyszą "diabły", których zadaniem jest egzekucja kar nałożonych na niegrzeczne dzieci. Uliczne "mikołajki" w Krzanowicach czynią sporo zgiełku. "Diabla" młodzież harcuje po mieście. Panuje nastrój emocjonującej zabawy, a Święty Mikołaj naprawdę odwiedza domy i przynosi upragnione prezenty.
To obyczaj niespotykany w Polsce poza pograniczem śląsko-morawskim. Podobnie niespotykany pozostaje obrzęd "pogrzebania basa". Nieutuleni w żalu i smutku po kończącym się karnawale mieszkańcy Krzanowic dokonują symbolicznego pochówku kontrabasu. Instrument symbolizujący czas zabaw i swawoli zostaje złożony do grobu. Rzucane są na niego kwiaty i wieńce, wygłaszane poważno-humorystyczne mowy pożegnalne. Koniec widowiska obwieszcza koniec zapustów w Krzanowicach. "Pogrzeb basa" odbywa się w ostatnią sobotę karnawału.