Na przedmieściach Wągrowca znajduje się hydrologiczny ewenement na skalę europejską, a nawet światową. Jest to tzw. bifurkacja wągrowiecka. Dwie rzeki - Wełna i Nielba - krzyżują się ze sobą, przepływając przez siebie wzajemnie. Nie łącząc swych wód, płyną dalej, każda w swoją stronę. Kilka kilometrów dalej Nielba wpada ostatecznie do Wełny. Dojście do bifurkacji, jak przystało na europejską atrakcję, zostało przez rajców miasta oznakowane drogowskazami, a tuż przy "skrzyżowaniu wód" stoi tablica informacyjna.
Także miłośnicy piramid znajdą w Wągrowcu obiekt godzien obejrzenia. Jest to grobowiec-piramida, w której spoczywa rtm. Franciszek Łakiński, oficer wojska pruskiego. W latach 1808-1814 walczył w polskich oddziałach napoleońskich. Po tułaczce wojennej, w 1830 r. wrócił do kraju i osiadł w Wągrowcu. Ufundował tu szpital, dom sierot, wspierał ubogich i potrzebujących. Co roku sześciu parom zawierającym małżeństwo w dniu jego imienin dawał odpowiednią sumkę na zagospodarowanie się. Gdy w 1845 r. zmarł, pochowano go we wcześniej wzniesionym grobowcu, a całe wzgórze, zgodnie z życzeniem rotmistrza, obsadzono sosenkami. Łakiński powiedział ponoć, że gdy drzewka osiągną wysokość piramidy (6 m) - Polska odzyska wolność. I tak się stało.