Bastionowe fortyfikacje w Dankowie należą do najokazalszych w Polsce i są ogromna atrakcją. Od południa, z biegnącej powyżej nich szosy można je zobaczyć w całości. O ich wielkości daje wyobrażenie kościół stojący wewnątrz obwałowań. W porównaniu z fortyfikacjami, które obejmują obszar o wymiarach 250 x 180 m, kościół wygląda jak miniaturka. Gdy jednak staniemy w jego pobliżu, ze zdziwieniem stwierdzimy, że jest imponujących rozmiarów. Również obmurowane skarpy bastionów i kurtyn widziane z bliska zdumiewają wielkością. Twórcą dankowskich fortyfikacji był jeden z najzamożniejszych ludzi w kraju - kasztelan krakowski Stanisław Warszycki. Powstałe w 1632 r. chroniły okazałą rezydencję kasztelana. Zamek nie był atakowany przez Szwedów w 1655 r. Jedni mówią, że najeźdźcy nie ważyli się oblegać tak doskonałej twierdzy, zdaniem innych Warszycki zawarł z nimi ugodę, choć jednocześnie wspierał oblężony klasztor jasnogórski. Zamek użytkowany był do 1823 r. Potem popadł w ruinę, a w 2. połowie XIX w. pleban rozebrał go do fundamentów, by zwiększyć powierzchnię ziemi uprawnej. Na szczęście obwarowania w dość dobrym stanie dotrwały do naszych czasów.