Wśród owiec i serów
Oscypki, czyli wędzone, lekko słone sery z mleka owczego o twardym, lecz elastycznym miąższu, produkowane są na Podhalu już od ponad 500 lat. Wytwarza się je tam, gdzie wypasane są owce, czyli na halach. W kwietniu juhasi i baca wychodzą z owcami w góry. Mieszkają w bacówkach, a obowiązki dzielą między sobą. Podczas gdy jedni pilnują zwierząt na pastwisku, inni zajmują się wytwarzaniem serów.
Oscypki nadal produkuje się w ten sam tradycyjny sposób co przed wiekami. Po wydojeniu owiec do przecedzonego przez lniane płótno mleka dodaje się klag, czyli podpuszczkę. Mleko się ścina i powstaje masa serowa oraz serwatka. Masę serową należy ręcznie odciskać, co jakiś czas maczając ją w gorącej wodzie - jest to żmudna i czasochłonna czynność. Następnie rozkłada się ją do foremek o długości 17-23 cm, dzięki czemu powstają ważące od 0,6 kg do 0,8 kg wrzecionowate oscypki z wytłoczonymi wzorami (każda bacówka ma inny). Tak uformowane serki przez jedną noc muszą moczyć się w tzw. rosole, czyli solance. Po tej kąpieli leżakują na półce i są wędzone.
Z procesem wytwarzania oscypków wiąże się produkcja żentycy, czyli przegotowanej serwatki lub maślanki, która zostaje po ścięciu się sera. Żentyca, biała lub kremowa, niekonieczne gęsta, zawiera ok. 3-4% tłuszczu i ma słodki bądź lekko kwaśny smak. Dawniej była jednym z podstawowych pokarmów pasterzy mieszkających na hali. Obecnie uchodzi za przysmak, doskonale pasuje do ziemniaków czy chleba, a górale twierdzą także, że jest idealna na odchudzanie, kaca, wszelkie dolegliwości żołądka i jelit, wspomaga nawet leczenie choroby Alzhaimera.
Na hali wśród owiec i serów górale mieszkają od kwietnia do października. Jesienią przychodzi czas redyku, czyli powrotu owiec z hal. Z resztek sera otrzymanych przy produkcji oscypka bacowie tradycyjnie przygotowywali redykołki, czyli małe serki, które odciskali w specjalnych foremkach w kształcie zwierzątek, serduszek lub wrzecion. Starsi górale redykołką nazywali każdy serowy prezent przynoszony podczas redyku, nawet oscypka. Z czasem jednak niewielkie smakołyki zaczęto wytwarzać także w innych porach roku. Juhasi schodzący do wsi brali je ze sobą na upominki, szczególnie dla dzieci. Dzisiaj wytwarzane są z myślą o turystach, a ci, którzy oczekują trwalszej pamiątki z gór, mogą kupić wzorowaną na serowym zwierzątku redykołkę z porcelany.