Kiedy będziecie w Opolu warto zajrzeć na urokliwe Wzgórze Uniwersyteckie. Obejrzycie tutaj kaplicę św. Wojciecha, legendarną studnię św. Wojciecha, zabytkową kapliczkę słupową, grobowce-biskupa Jana Kropidło i senatora E. Osmańczyka oraz kilkanaście ciekawych, zabytkowych, lub współczesnych rzeźb.
Jedną z nich jest postać dziewczyny z różą i harfą - pomnik Joanny Gryzik (ur. 29 IV 1842 r w Zabrzu) - Śląskiego Kopciuszka. Kim była owa piękna dama w drogiej sukni i skromnie upiętych włosach? Dlaczego nazywana jest Kopciuszkiem?
Rodzice Joanny nie byli zamożnymi ludźmi, bowiem ojciec dziewczyny pracował jako komornik w jednej z hut cynku majętnego przemysłowca Karola Goduli, a matka Joanny była służącą p. Goduli. Kiedy Joasia miała 3 lata zmarł jej ojciec, a zarabianiem na życie swoje i dziecka musiała zająć się niewykształcona p. Gryzikowa. Joanna pomagała matce, często umorusana sadzą kręciła się po pałacu bogacza, przez co przezywana była przez innych mieszkańców Kopciuszkiem. Karol Godula mimo swojego bogactwa nie miał zbyt wielu przyjaciół. Jako młody człowiek został oszpecony w pożarze, był bardzo wymagającym pracodawcą, nie znosił lenistwa ani pijaństwa.
Wszystko to powodowało, że ludzie nie pałali do niego sympatią. Uchodził za dziwaka, gdyż mimo olbrzymiego majątku, jaki posiadał, mieszkał w skromnych warunkach, w drewnianym domku. Jedna Joasia uśmiechała się do Karola, rozmawiała z nim. Ujęła bogatego człowieka inteligencją i bystrością, doskonale liczyła, garnęła się do zdobywania wiedzy poprzez nieustanne pytania o wszystko, co ją otaczało. .Podobno K. Godula wynajął dla niej prywatnego nauczyciela, aby talenty dziecka nie zostały zmarnowane. Kiedy K. Godula śmiertelnie chory sporządzał testament mała Joanna miała 6 lat.
Jakąż sensację wywołało odczytanie tego testamentu, okazało się, że ogromna fortuna potentata przemysłowego przypadła...małej Joannie! Joasia Gryzik, Kopciuszek odziedziczyła w sumie 4 kopalnie galmanu i połowę udziału w kolejnej, 6 kopalni węgla, 4 majątki ziemskie – Szombierki - Orzegów, Bobrek, Bujaków oraz Chudów - Paniówki, łącznie prawie 70 tys. mórg pola i prawie 3,5 tys. mórg lasu. Wszystko warte ponad 50 mln. ówczesnych marek. Krewni Goduli zaskoczeni takim zapisem próbowali obalić testament wuja. Mówi się nawet o udaremnionych zamachach na życie dziewczynki, która musiała być ukrywana u wrocławskich sióstr Urszulanek. Tam otrzymała gruntowne wychowanie i wykształcenie. Po opuszczeniu klasztoru Joanna mieszkała u prawnika i doradcy Goduli - Maksymiliana Schefflera, który załatwił jej u samego króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV tytuł szlachecki i nazwiska Gryzik von Schomberg-Godulla.
Szesnastoletnia Joanna, już jako szlachcianka, poślubiła hrabiego Hansa Ulricha Schaffgotscha ze starego i zacnego śląskiego rodu, właściciela m.in. uzdrowiska w Cieplicach, zamku w Chojniku i miasteczek Mirsk, Kowary, Gryfów, wielu wiosek w okolicach Jeleniej Góry. Młodzi doczekali się potomstwa - syna i córek. Osiedli w majątku Kopice na Opolszczyźnie. Oprócz kopickiego pałacu zakupili też kilka pobliskich wsi. Rozsądna Joanna pomnożyła swój majątek podobno ponad siedmiokrotnie. W skład jej majątku weszły kopalnie galmanu, węgla kamiennego oraz hut cynku. Nigdy, jednak Joanna nie zapomniała o ubogich. Wybudowała sierociniec w Bytomiu. Przeznaczyła niemałe sumy pieniędzy na zakłady dla głuchoniemych w Raciborzu i Wrocławiu. Wspomogła budowę wielu kościołów na Górnym Śląsku. Zmarła w Kopicach jako 68 letnia dama. Jej syn, Jan Karol, zamieszkiwał kopicki pałac do 1945 roku. Trzy córki po zamążpoójściu wyjechały w różne strony Europy.
I tak to kończy się bajka - nie bajka o prawdziwym Kopciuszku.