Na niewielkim placu między praskim urzędem skarbowym (dawnym domem towarowym) a siedzibą biskupa diecezji warszawsko-praskiej (dawnym schroniskiem dla weteranów powstania styczniowego) i kinem "Praha" stanął w 2006 r. pomnik praskiej kapeli podwórkowej. W pierwotnej wersji miał to być pomnik warszawiaka i stanąć na przyjazd papieża Benedykta XVI, który jednak na Pragę nie dotarł. Pomysłodawcą powstania pomnika był ówczesny biskup warszawsko-praski Sławoj Leszek Głódź. Postacie grajków wyrzeźbił Andrzej Renes, nieco kontrowersyjny twórca wielu rzeźb, przede wszystkim duchownych - pomnika prymasa Stefana Wyszyńskiego, ks. Ignacego Skorupki oraz najmniej udanego - prezydenta przedwojennej Warszawy Stefana Starzyńskiego na pl. Bankowym. Pomnik kapeli miał swoich zagorzałych przeciwników. Jedna z gazet pisała o wychudłych postaciach z małymi głowami i wielkimi dłońmi, wyginającymi się w paralitycznych pozach, jakby cierpieli na reumatyzm.
Muzykantów warto zobaczyć, są atrakcją szczególnie dla dzieci. Jest ich pięciu, grają na gitarze, skrzypcach, harmonii, banjo i bębnie. Ubrani w kraciaste marynarki, grają naprawdę - po wysłaniu SMS-a można odsłuchać jednej ze stu warszawskich melodii. Do wyboru są piosenki sławiące uroki Pragi, Targówka, Mariensztatu i Kamiennych Schodków, karuzeli na Bielanach i balu na ulicy Gnojnej, szlagiery lwowskie, ułańskie, legionowe, piosenki powstańczej Warszawy oraz z czasów odbudowy. Wieczorem pomnik jest podświetlany - mrugające kolorowe światła sprawiają, że wydaje się, iż grajkowie tańczą.