XIV-wieczny kościół cysterski w Iwięcinie pw. Matki Boskiej Królowej Polski stał się atrakcją turystyczną w 2003 r. za sprawą niezwykłej książki Koniec świata w Iwięcinie autorstwa księdza Henryka Romanika i fotoreportera - Zdzisława Pacholskiego. Pomorski, mroczny barok został na nowo odkryty przez liryczną interpretację księdza poety. Specjalny egzemplarz książki trafił nawet do watykańskiej biblioteki papieża Jana Pawła II.
Iwięciński kościół dłużej niż okoliczne świątynie opierał się reformacji. Stąd legenda o dziedziczce pobliskiego Rzepkowa - Annie Cathrinie, która w iwięcińskim kościele uczyła poddanych przywiązania do wiary katolickiej, choć wszystkie sąsiednie wsie dawno już przeszły na protestantyzm.
Wyjątkowa dla barokowej sztuki sakralnej Pomorza jest polichromia na suficie kościoła. Iwięcińskie malowidło, stworzone przez nieznanego artystę w 1697 r., spod warstwy tynku odsłonięte zostało podczas remontu kościoła w 1908 r. Przekazuje mroczną wizję końca świata i Sądu Ostatecznego. Obrazy oddzielone belkami stropowymi sugestywnie przedstawiają historię zbawienia od stworzenia świata po jego koniec.
Obok wizerunków Boga Ojca i Chrystusa, aniołów i świętych, pierwszych rodziców Adama i Ewy artysta umieścił swą wizję czyśćca i piekła. Na uwagę zasługuje zwłaszcza obraz Sąd Ostateczny. Nad dobrymi duszami czuwają aniołowie, a nad złymi, zapędzanymi przez diabła w otchłanie piekieł, unosi się niezwykły czart z rybim ogonem. To wizerunek diabła pomorskiego.
Polichromia przedstawia bogatą symbolikę chrześcijańską, rzadką w protestanckich kościołach. Sąd Ostateczny z kościoła w Iwięcinie stał się inspiracją do stworzenia projektu turystycznego "Wioska końca świata". W lecie często można tu spotkać Anioły i Diabły, które zapraszają turystów do wspólnej zabawy.