Zespół Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego ciągnie się na przestrzeni prawie 100 km i obejmuje ponad 60 tys. ha. Mniej więcej pośrodku tego obszaru, kilkanaście kilometrów na południowy zachód od Świecia leży Chrystkowo, osada, która w XVII w. została skolonizowana przez osadników holenderskich należących do protestanckiej sekty mennonitów. Wśród rozproszonej zabudowy wsi zachowała się typowa zagroda mennonicka, w której od 1996 r. mieści się ośrodek dydaktyczno-muzealny ZPKCiN. Prawdziwą ozdobą zagrody jest drewniana chata z 1770 r. z "żuławskim" podcieniem, monumentalną strzechą i bocianim gniazdem na szczycie. Wnętrze domu to żywe muzeum wypełnione starymi sprzętami i resztkami nagrobków mennonickich, uratowanymi z niszczejących cmentarzy. W położonej naprzeciwko oborze zachowały się oryginalne pochylnie, po których w razie powodzi można było wprowadzić na strych zwierzęta.
Do XIX w. dolina Wisły była prawdziwym zagłębiem sadowniczym, którego wyroby były cenione nawet w dalekim Gdańsku. Współpracujące z parkiem krajobrazowym Towarzystwo Przyjaciół Dolnej Wisły od kilku lat z powodzeniem próbuje powrócić do tej tradycji. Na tyłach zagrody w Chrystkowie powstał wzorcowy sad, w którym hoduje się ponad 40 odmian jabłoni - ich owoców nie można spotkać w żadnym sklepie spożywczym w Polsce. Są tu więc takie cudeńka jak: ananasówka, antonówka-śmietankówka, borowinka, bursztynówka, cytrynówka, gołąbek, koralik, maślak, rajskie jabłuszko czy rarytas. A któż z nas nie chciałby na przykład spróbować Cesarza Wilhelma, Pięknej Rept, Niezrównanej Peasgoody albo jabłka o intrygującej nazwie Zajęczy Łeb?! Specjalnością okolicznych sadów były również doskonałe śliwki węgierki, z których domowymi metodami produkowano słynne powidła świeckie. Smażone przez 2-3 dni w miedzianym kotle, bez cukru, na wolnym ogniu, mieszane drewnianą łyżką i przechowywane w glinianych garnkach, miały niezrównany smak i termin ważności do 3 lat (bez konserwantów!).
www.dolnawisla.pl