Do tej przyrodniczej osobliwości spod tablicy z nazwą wsi Nowe Czarnowo doprowadzą nas... rury ciepłownicze. Łuk rurociągu tworzy swoistą bramę, przez którą należy przejść, by dotrzeć do tego niecodziennego pomnika przyrody. W sosnowym lesie, wśród strzelistych prostych drzew, w 22 rzędach na obszarze ponad 16 arów rośnie około kilkuset sosen o osobliwym kształcie. Są atrakcją turystyczną, bo na wysokości około 20-50 cm nad ziemią wyginają się łukiem w kierunku północnym. Wiek drzew określa się na 75 lat, posadzono je więc na początku lat 30. XX w. Do deformacji doszło na skutek uszkodzenia wierzchołka i bocznych gałęzi. Jedyna pozostawiona gałąź boczna przejęła funkcję pnia. A że zgodnie z wolą Matki Natury drzewa zawsze rosną ku górze - gałąź, która awansowała do roli pnia, dążąc do osiągnięcia pionu utworzyła naturalny łuk.
Okazuje się, że łatwiej stwierdzić, co było przyczyną zniekształcenia drzew, niż odpowiedzieć na pytanie, czy było to celowe działanie człowieka, czy przypadkowe mechaniczne uszkodzenie. Istnieje teoria, że młode drzewa stratowały stacjonujące tu w 1945 r. czołgi. Jednakże las miał wówczas około 15 lat, a liczba słojów w sękach przy zagięciu pozwala sądzić, że do uszkodzenia doszło jeszcze przed wojną, gdy drzewa miały około 7 lat. Dlatego powszechnie sądzi się, że krzywe sosny w Nowym Czarnowie są efektem świadomych działań człowieka. Zapewne miały być materiałem dla lokalnego producenta sań lub mebli. Historia ponoć zna przypadki celowego uszkadzania drzew, by otrzymać drewno o określonej krzywiźnie, służące potem do budowy łodzi, kadzi czy mebli. Zagadka powstania "krzywego lasu" pozostanie chyba nierozwiązana - niemieccy leśnicy, którzy go sadzili i pielęgnowali, zapewne już nie żyją.