Burzliwe dzieje historyczne, niedogodności klimatu i korozja sprawiły, że nieczęsto w Polsce można spotkać liczący setki lat wyrób kowalski. Od dawna w budownictwie stosowano kute żelazne elementy. Nie mogły się bez nich obyć ani budynki pańskich rezydencji, ani kościoły. Pożary, wojenne zniszczenia i postęp techniczny sprawiały, że stare dzieła kowali znikały zastępowane doskonalszymi.
W Kłodkowie, w gotyckim kościele pw. MB Królowej Świata można zobaczyć ocalałe dzieło mistrza kowalskiego sprzed ponad 600 lat. Wewnętrzne drzwi świątyni ujmują kute zawiasy, wykonane najprawdopodobniej w XIV w.! Zgodnie z wymogami ówczesnych norm estetycznych kowal nadał im ozdobną postać lilii. Dzieło przetrwało anonimowego mistrza o kilka wieków, dobrze świadcząc o kunszcie jego rzemiosła.
W 1125 r. do Kłodkowa dotarła misja biskupa Ottona z Bambergu. Przypuszcza się, że w miejscu, w którym dzisiaj stoi kościół, znajdowało się wtedy baptysterium. Być może gdzieś pod posadzką świątyni znajdują się pozostałości drewnianych basenów chrzcielnych, w których misjonarze dokonywali chrztu mieszkańców. Kłodkowo uznaje się za jedno z ważniejszych miejsc na trasie pierwszej misji chrystianizacyjnej św. Ottona.