Z geograficznego punktu widzenia Dziwna jest cieśniną morską. Liczy 33 km długości, rozlewa się w zatokach Cichej i Wrzosowskiej oraz w Zalewie Kamieńskim. Jednak ze względu na fakt, iż odprowadza wody Odry do Bałtyku, określana bywa powszechnie "rzeką". Dziwna, jak sama nazwa wskazuje, jest... dziwna i stanowi nie lada atrakcję turystyczną.
Od zarania dziejów nie może się zdecydować, w którą stronę ma kierować swój nurt. Zamiast toczyć swe wody do Bałtyku tak, jak na każdą porządną rzekę przystało, Dziwna czasami hamuje, zastanawia się przez jakiś czas i nagle zaczyna płynąć... z powrotem. Tymi swoimi kaprysami stwarza Dziwna nie lada kłopot, zwłaszcza wiosną, gdy dzieci z Wolina chcą definitywnie pożegnać się z zimą i utopić Marzannę. Zrzucona z wolińskiego mostu powinna spłynąć do morza...
Wsteczny nurt, czyli "cofka", powodowana jest północnym wiatrem spiętrzającym bałtyckie wody. Warto zobaczyć, jak wlewają się one wówczas Dziwną do Zalewu Szczecińskiego i dalej do Odry. "Cofka" dociera nawet do oddalonej grubo ponad 100 km od morza nadodrzańskiej miejscowości Widuchowa.
W 1952 r. budowano przez Dziwnę most w Wolinie. Jak przystało na tamte czasy, przedsięwzięcie miało charakter... tajny! Jak wspomina archeolog, długoletni dyrektor Muzeum Narodowego w Szczecinie prof. Władysław Filipowiak, z kesonów wydobywano wówczas całe metry sześcienne starej dębiny, z której ponad tysiąc lat temu budowano konstrukcje portowe wolińskiej republiki kupieckiej. A zalegające w piasku pod grubą warstwą torfów złoża bursztynu eksploatowano całymi wiadrami. Swoją drogą to chyba nic dziwnego, że Dziwna kryje w swoich wodach i pod swoim dnem wiele dziwnych rzeczy…