W tłumie pomorskiej szlachty rodzina von Krockow wyróżniała się zamożnością i wyjątkowo długim trwaniem, gdyż tutejsze dobra, składające się z kilku okolicznych wsi, należały do niej co najmniej od końca XIII w. aż do zakończenia II wojny światowej. Kiedy późną jesienią 1598 r. do Krokowej przybył z wizytą król Zygmunt III Waza, ówczesny pan tych dóbr właśnie dożywał swoich ostatnich dni. Pułkownik Rajnold von Krockow, bo o nim mowa, był postacią o niezwykle barwnym życiorysie. Już jako szesnastoletni młodzieniec rozpoczął służbę na dworach niemieckich książąt, potem walczył w wojnach hugenockich we Francji i uczestniczył w wyprawach przeciwko Moskwie i Turcji. Chociaż nie ma na to bezpośrednich dowodów, a tradycja rodzinna chętnie sięga po wątki legendarne, wszystko wskazuje na to, że to właśnie Rajnold zbudował w Krokowej pierwszy szlachecki zamek, którego pozostałości - w postaci szerokiej nawodnionej fosy - zachowały się do dzisiaj. Okazały neobarokowy pałac - atrakcja okolicy - obecnie stojący na wzniesieniu zamkowym, jest efektem wielu późniejszych przebudów. Mury oryginalnego dworu z końca XVI w. tkwią w środkowym skrzydle tej budowli.
Po 1945 r. pałac upaństwowiono i przez wiele lat mieściły się w nim różne biura i prywatne mieszkania. Obecnie, po generalnym remoncie w latach 90. XX w., pałac i otaczający go park odzyskały część dawnego splendoru. W odrestaurowanych komnatach mieści się teraz elegancka restauracja i hotel, a także wystawa muzealna obrazująca wielowiekową historię rodu von Krockow. Jak przystało na familię o takiej tradycji, obok zwykłych prowincjonalnych dusigroszy panami Krokowej było również kilka osób o nieprzeciętnych zainteresowaniach i temperamencie. Na przykład pod koniec XVIII w. gospodarzyła tutaj hrabina Luiza, wielbicielka Kanta i Fichtego (ten drugi był przez rok wychowawcą jej synów), która założyła wokół pałacu ogromny park z zachowaną do dzisiaj Aleją Filozofów i Kąpieliskiem Diany. Jej syn Albert, zwany szalonym grafem, już za życia słynął z ekstrawaganckich nocnych galopad, a pochować kazał się wraz z koniem i psami na Pańskim Wzgórzu koło Parszczyc, skąd podobno do dzisiaj lubi urządzać nocne wycieczki po okolicy... Stojący naprzeciwko pałacu neogotycki kościół parafialny został osobiście zaprojektowany i zbudowany przez Karola Gustawa Adolfa von Krockow w połowie XIX w. Pod zakrystią kościoła znajduje się rodowa krypta z kilkoma starymi trumnami, którą można zwiedzić za zgodą proboszcza. Obok kościoła, w budynku dawnej oberży "Pod Księciem Mestwinem" mieści się natomiast niemiecko-polskie muzeum regionalne, prezentujące stałą wystawę na temat historii gminy i wystawy czasowe (czynne w sezonie, a od listopada do kwietnia tylko na życzenie; na miejscu można wynająć przewodnika po pałacu i parku).