Śladem niezwykle zaciętych walk toczonych w 1915 r. wzdłuż frontu nad Rawką są także cmentarze wojenne. W okolicy Bolimowa polegli żołnierze obydwu walczących stron, Niemcy i Rosjanie, spoczywają na cmentarzach w Huminie - tuż przy drodze Szymanów - Bolimów - i Bolimowskiej Wsi. Tutaj, na rozstajach dróg do Woli Szydłowieckiej i Szymanowa, równe szeregi nagrobnych płyt leżą w trawie za niewysokim murkiem. Obok, w cieniu dwóch starych świerków, stoi cmentarna kaplica. Być może w grobach spoczywają także ofiary niemieckiego ataku gazowego.
Największy z cmentarzy, który warto zobaczyć, znajduje się w lesie, kilkaset metrów za ostatnimi zabudowaniami wsi Joachimów-Mogiły. Kamienny ring z krzyżem pośrodku wzniesiono dla poległych w 1915 r. W 1990 r. do kamratów z I wojny dołączyło ponad 2,5 tys. żołnierzy niemieckich poległych w czasie II wojny światowej. Ich szczątki ekshumowano z Heldenfriedhofu, czyli cmentarza bohaterów założonego w pobliżu warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powązkach. Niemcy grzebali tam swoich żołnierzy, którzy umierali w szpitalach (głównie tych, którzy odnieśli rany na froncie wschodnim) oraz poległych w czasie powstania warszawskiego. Ekshumacji grobów w 1990 r. dokonała strona niemiecka reprezentowana przez Volksbund Deutsche Kriegsgräberfürsorge (Ludowy Niemiecki Związek Opieki nad Grobami Wojennymi). Przez teren zapomnianego Heldenfriedhofu biegnie dziś jedna z kluczowych arterii stolicy - al. Prymasa Tysiąclecia.
Na powiększonym Deutscher Soldatenfriedhof Joachimów-Mogiły leży kilkadziesiąt płyt nagrobnych z nazwiskami, imionami oraz datami urodzin i śmierci niemieckich żołnierzy. W miejscu tym warto zatrzymać się chociaż chwilę, jadąc np. poza miasto na weekend.