Albert Abraham Michelson ma w Strzelnie ulicę swego imienia, a także szkołę, której jest patronem. Skąd taka słabość mieszkańców Strzelna do wybitnego amerykańskiego fizyka, laureata Nagrody Nobla w 1907 r.? Tajemnicę wyjaśnia odsłonięta w 1963 r. tablica pamiątkowa na budynku mieszczącym bibliotekę miejską, przy Rynku 19. Informuje ona, że to właśnie w Strzelnie 19 grudnia 1852 r. przyszedł na świat Albert Abraham Michelson, profesor Uniwersytetu w Chicago, noblista.
Uczony zapewne nie pamiętał miejsca swych urodzin, bo gdy miał niespełna trzy lata, jego rodzina wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych. Tam Michelson ukończył Akademię Marynarki Wojennej w Annapolis, przez pewien czas był także jej wykładowcą. Wiedzę w zakresie fizyki pogłębiał w Europie: w Berlinie, Heidelbergu i Paryżu. Po powrocie do Ameryki współpracował z chemikiem Edwardem Morleyem przy badaniach nad prędkością rozchodzenia się światła. Od 1892 r. przez niemal 40 lat wykładał fizykę na Uniwersytecie w Chicago. W 1907 r. został uhonorowany Nagrodą Nobla w dziedzinie fizyki za skonstruowanie precyzyjnych przyrządów optycznych. Umożliwiały one m.in. pomiar długości fal świetlnych oraz badanie widma promieniowania świetlnego. Zmarł w 1931 r. w Pasadenie, w stanie Kalifornia.