W 1866 r. wybudowano linię kolejową z Warszawy do Łukowa. Biegła ona koło niewielkiej wsi Mrozy, która pod koniec XIX w. rozwinęła się jako miejscowość letniskowa. W tym czasie doktor Teodor Dunin (1854-1909) zainicjował budowę sanatorium dla chorych na gruźlicę. Powstało ono z datków publicznych we wsi Rudka, w malowniczej zalesionej okolicy. Pierwsze skrzydło sanatorium ukończono w 1908 r. (ostatnie obiekty wzniesiono w 1927 r.).
Pomiędzy stacją kolejową w Mrozach a sanatorium ułożono tory długości 2,5 km, którymi w czasie budowy dostarczano materiały. Z chwilą otwarcia sanatorium uruchomiono tramwaj konny, który jeździł po tych torach, dowożąc i odwożąc pensjonariuszy. Jego rozkład był zsynchronizowany z rozkładem jazdy wszystkich pociągów zatrzymujących się w Mrozach; kursował aż do 1967 r.!
W tym czasie w Europie był jeszcze tylko jeden taki tramwaj - na wyspie Man, na Morzu Irlandzkim. I tam jeździ do dzisiaj, stanowiąc atrakcję turystyczną na skalę kontynentu. Tramwaj do Rudki przestał kursować, gdy zmarł obsługujący go woźnica. Wkrótce potem tory rozebrano. Z aktualnych doniesień wynika, że władze gminy Mrozy zamierzają odbudować torowisko i wznowić kursy tramwaju konnego. Tymczasem zachowany wagon służący dawniej kuracjuszom można oglądać w Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie.
W Rudce jak dawniej leczy się choroby płuc. W starych budynkach mieści się dzisiaj szpital. Jego pacjenci nie korzystają jednak z podupadających zimowych leżalni. Kiedyś, zgodnie z zaleceniami sanatoryjnych lekarzy, chorzy na gruźlicę tutaj "werandowali". Łuki krytych promenad wybiegają w stronę wiekowego lasu-parku. Knieja za szpitalnym ogrodzeniem to rezerwat "Rudka Sanatoryjna", z bardzo cennym stanowiskiem jodły rosnącej tu daleko na północ od maksymalnego zwartego zasięgu jej występowania w Polsce (podobna ostoja jodły, rezerwat "Jedlina" znajduje się 9 km na zachód, pod wsią Mienia).