Spacerując po Szczyrku, zaglądając tu i ówdzie, niedaleko od centrum miejscowości trafimy do Parku Zwierzynieckiego, a w zasadzie już na jego pozostałości. Przypuszczalnie nazwa tego miejsca wywodzi się od zlokalizowanego w tym punkcie przed wiekami niewielkiego ogrodu zoologicznego. W latach 30. ubiegłego stulecia był to - jak twierdzą starsi mieszkańcy - "Park Zdrojowy", którego właścicielem był Szymon Marek. Obecnie w parku tym stoi pomnik ufundowany przez mieszkańców Szczyrku, poświęcony pamięci dziesięciu więźniów KL Auschwitz powieszonych tutaj podczas okupacji.
W okresie II wojny światowej funkcję leśniczego w Szczyrku sprawował mgr inż. Jarosław Kriż. Został on omyłkowo postrzelony przez partyzantów, którzy opierając się na informacjach mieszkańców, wzięli go za niemieckiego żołnierza. Wprawdzie sam poszkodowany do sprawców większego żalu nie miał, tym niemniej miejscowe struktury okupacyjne wykorzystały ten fakt, podejmując działania odwetowe. W ich wyniku zwieziono tutaj pięciu więźniów oświęcimskiego obozu i publicznie stracono 13 marca 1943 roku. Egzekucją kierował szef miejscowego NSDAP, niejaki Henryk Zendler. Każdy z więźniów miał swojego kata - również więźnia. Rok później w identyczny sposób powieszono kolejnych pięciu Polaków. Obie egzekucje miały na celu wyraźne zastraszenie ludności cywilnej. 2 października 1948 roku w miejscu tych tragicznych wydarzeń odsłonięto pomnik, obok którego nie przechodźmy obojętnie.