Przy trasie łączącej Sandomierz i Stalową Wolę leży Zbydniów. Wieś nie posiadała własnego kościoła, więc wierni, chcąc uczestniczyć we Mszach, wędrowali do dość odległych Zaleszan. Dużą pomoc okazali mieszkańcom właściciele Zbydniowa, rodzina Horodyńskich. W swojej rezydencji posiadali sporą oranżerię, którą w 1906 roku dostosowali do pełniania funkcji religijnej. Po wojnie kaplica zbydniowska przez wiele lat użytkowana była przez mieszkańców wsi jako kościół. Po wybudowaniu w Zbydniowie nowej świątyni zabytkowa oranżeria opustoszała i popadła w ruinę.
Nowa świątynia w Zbydniowie powstała z napotkaniem wielu trudności dopiero w roku 1975. Nie było pozwolenia od władz, więc żaden architekt nie chciał się podjąć opracowania planów świątyni. Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce i pod kierownictwem swego proboszcza, Franciszka Naja, w ciągu jedenastu dni postawili budynek w stanie surowym. Kościół o niezbyt ciekawej konstrukcji jest jednak dumą mieszkańców Zbydniowa.