Położone w malowniczej okolicy Kursko jest wsią o średniowiecznym rodowodzie. Pierwsze zapiski o niej pochodzą z roku 1260. W świadectwie nadania bledzewskim cystersom pobliskiego Zemska, jako świadek figuruje Jarosław z Kurska (Iheroslavus de Corsike). Przez następnych kilka wieków majątkiem władał polski ród Kurskich (także jego odłam, który kazał wołać się Sczanieckimi). Od XVII wieku Kursko należało do Bronikowskich, a wiek później – na drodze koligacji rodzinnych – trafiło w ręce Kalckreuthów. W ich rękach pozostawało do lat trzydziestych XX r.
Portrety trumienne Bronikowskich zdobią dziś wnętrze muzeum w Międzyrzeczu, natomiast najbardziej znaną postacią w rodzinie poprzednich właścicieli był poznański sufragan, biskup Maciej Kurski (?-1681).
Kalckreuthowie utworzyli w Kursku potężny folwark, powiększając swoje włości o folwarki w Kleszczewie oraz w Kurskim i Borowym Młynie. Oni także rozbudowali stojącą na malowniczej skarpie jeziora Kurskiego dawną szlachecką rezydencję. Do dziś zachował się we wsi osiemnastowieczny zespół pałacowy, otoczony pięciohektarowym parkiem krajobrazowym. Pałac słynął niegdyś z bogatego wyposażenia ( dzieła sztuki, stylowe meble, trofea myśliwskie) i nie można się temu dziwić, skoro właściciele uchodzili za przyjaciół cesarskiego dworu. Ba - w 1916 r. przez kilka letnich dni zaszczycali ich swoją obecnością sam Wilhelm III i jego małżonka Cecylia.
W latach 30. rząd III Rzeszy zorganizował w pałacu ośrodek szkoleniowy dla dziewcząt, a po II wojnie, do roku 1960 mieściła się w nim siedziba Gromadzkiej Rady Narodowej i ośrodek zdrowia. Część pomieszczeń przekształcono w lokale mieszkalne. Przez kolejne 15 lat przyjeżdżały tu na kolonie dzieci pracowników wrocławskiego PGK. (akapit) W 1976 r. rozpoczął się proces systematycznej degradacji samej budowli i otaczającego ją parku. Z wnętrz znikało stopniowo wszystko, co tylko mogło się przydać, mało tego - „wyparowała” nawet części drzewostanu. W niektórych miejscach (bez wskazywania palcem) pojawiła się za to daglezjowa boazeria.
W końcu teren został skomunalizowany i rozpoczęły się próby znalezienia na niego nabywcy. Dwa kolejne przetargi przeszły bez echa – sprzedaż obiektów pozostających w gestii konserwatora zabytków nie jest rzeczą prostą. Na początku lat 90. XX wieku - kiedy wreszcie znalazł się kupiec - wydawało się, że nad pałacem i parkiem zaświeciło wreszcie słońce. Polsko-niemiecka spółka próbowała zaadaptować obiekt na ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy i dom pracy twórczej dla organizacji architektów i urbanistów z Berlina. Przeprowadzono podstawowe prace ratujące dach i resztki oryginalnego wyposażenia… dalszy remont utknął niestety w martwym punkcie. Procedury, procedury, procedury…
Po prawie 10 latach właścicielem pałacu został Holender, Ysten van der Velde. Zamierzał urządzić w zrujnowanym budynku pensjonat i centrum turystyczno-rekreacyjne. W 2002 r. ruszyły prace adaptacyjno-remontowe. 1 maja 2012 zorganizowano Dzień Otwarty Pałacu Kursko. Każdy, kto tylko miał na to ochotę mógł obejrzeć zakres prac renowacyjnych. Podziw wzbudzają przede wszystkim pięknie odrestaurowane przez Romana Kasprowicza sufity.
Większość apartamentów jest już gotowa. Właściciele oczekują na decyzję dopuszczającą je do użytkowania. W planie mają rewitalizację parku, dokończenie remontu elewacji, piwnic i ogrodzenia. Warto trzymać kciuki, żeby udało im się to jak najszybciej.