Pola, na których kiedyś znajdował się cmentarz, usytuowane są na terenie wsi Ołdaki, jadąc od kościoła w Szyszkach, pomiędzy drogami: po lewej – do wsi Łady i po prawej – do wsi Żebry Włosty. Miejsce to upamiętnia żelazny krzyż przydrożny zamocowany na niewielkim, murowanym cokole i rosnące za nim dwa stare drzewa.
Cmentarz – w czasach gdy istniał – zajmował kilka hektarów i ciągnął się wzdłuż istniejącej do dziś podworskiej alejki, od parku krajobrazowego do obecnego Domu Spokojnej Starości w Ołdakach. Chowano na nim niemieckich żołnierzy poległych w walkach oraz zmarłych w odległym o kilkaset metrów szpitalu (budynek nie istnieje, pozostały jedynie fragmenty fundamentów – stał w pobliskim parku podworskim).
Miejscem spoczynku osób cywilnych narodowości niemieckiej był cmentarz parafialny w Pułtusku przy ulicy Kościuszki.
Po wojnie okoliczni mieszkańcy z biegiem czasu zacierali ślady po cmentarzu. Drewniane krzyże – za przyzwoleniem władzy komunistycznej, dla której były to jedynie symbole wrogich władzy ludowej hitlerowskich faszystów – były zabierane i przeznaczane na różne cele, głównie na opał. W latach 90. ubiegłego wieku pod przewodnictwem przybyłych zza zachodniej granicy ekspertów większość zwłok ekshumowano i wywieziono do Niemiec. Jednak wiele grobów – jak poinformowała mnie w rozmowie pani Ewa Małkiewicz z Ołdak – pozostało pod rosnącym na tejże ziemi zbożem.
Pragnę podziękować pani Ewie Małkiewicz z Ołdak za poświęcony mi czas i wszystkie uzyskane w rozmowie wiadomości oraz panu Robertowi Kwiatkowskiemu z Konarzewa-Skuze za informację o dawnym istnieniu tej nekropolii.