Historia cmentarza żydowskiego sięga XVIII w., kiedy to w Żychlinie zaczęli mieszkać pierwsi Żydzi. Pierwotnie była to nekropolia zajmująca powierzchnię 1,25 ha, usytuowana przy ul. Łukasińskiego (od ulicy tej prowadzi do niego prostopadła ścieżka o długości około 200 m wzdłuż prywatnych zabudowań).
Okres okupacji nie oszczędził tego miejsca. Cmentarz został zdewastowany przez hitlerowców (płyty nagrobkowe były wykorzystane m.in. do budowy chlewni), był również świadkiem rozstrzeliwania Żydów.
Po zakończeniu działań wojennych nekropolia przez wiele lat była zapomniana. Jeden z okolicznych mieszkańców próbował na tym terenie wypasać bydło i sadzić ziemniaki. Dobrze, że tego w porę zaniechano. Cmentarz został ogrodzony stalowym płotem, a z resztek macew zbudowano symboliczne pomniki. Znajduje się na nim ponadto grób cadyka Szmela Abba. Przybył on do Żychlina w roku 1840 - zapoczątkował dynastię Żychlińskich cadyków, uważano go także za cudotwórcę.
Według mnie dziś nekropolia jest znowu zapomniana, zarośnięta, trudno jest do niej trafić. Okoliczni mieszkańcy nie umieli mi powiedzieć, jak do niej dotrzeć.