Zwiedzając Ludźmierz, miejsce kultu “Gaździny i Królowej Podhala” , nie sposób zapomnieć o Kazimierzu Przerwie Tetmajerze, rodowitemu ludźmierzaninowi, wielbicielowi Podhala i Tatr, tutejszej „ikonie poezji”.
Położoną w kotlinie Orawsko - Nowotarskiej, najstarszą na Podhalu wieś w XIX wieku nabyli przodkowie poety. W 1865r. z ojca Adolfa, uczestnika powstania styczniowego i listopadowego, marszałka powiatu nowotarskiego i matki Julii Grabowskiej, literatki, urodził się syn Kazimierz, późniejszy poeta i piewca Tatr. Poznając uroki zakątków Tatr i Podhala podczas swoich wycieczek z bratem i przyjaciółmi spędził w Ludźmierzu całe swoje piękne młodzieńcze lata. Zauroczony górami napisał: „Ciche, mistyczne Tatry, owe wieczne głusze zimowych, śnieżnych pustyń, owe zapadliska, niedostępne wśród złomów, gdzie jeden się wciska mrok i gdzie wicher końcem swych skrzydeł uderza” .
Przenosząc się do Krakowa, później Warszawy, Heidelberga , gdzie przebywał jako osobisty sekretarz Adama Krasińskiego, czy w swoich podróżach po Europie, wracał wspomnieniami w rodzinne strony pisząc melancholijne teksty i wspominając uroki Tatr, Podhala, w tym również swojego rodzinnego Ludźmierza. W mieście do tej pory „na Anioł Pański biją” dzwony ludźmierskiego Sanktuarium „Gaździny i Królowej Podhala” tak jak je opisuje poeta: “Na Anioł Pański biją dzwony, niech będzie Maryja pozdrowiona, niech będzie Chrystus pozdrowiony […] Na Anioł Pański biją dzwony, W niebiosach kędyś głos ich kona”.
Pamiętając zasługi poety, w 1965r., w 100 rocznicę urodzin i 25 rocznicę śmierci poety, mieszkańcy Ludźmierza ustawili w centralnym punkcie pamiątkowy granitowy kamień przywieziony z Suchej Wody w Tatrach, miejsca, które swoim niesamowitym widokiem na grań Kasprowego, aż po Kopieniec, grań Kopy Sołtysiej i Koszystej, zauroczyło Kasprowicza. Jest on symbolem twórczości poety, jego przywiązania do gór i miejscowych tradycji.