Na przykościelnym cmentarzu kościoła św. Katarzyny na Służewiu w 2009 r. poświęcono piękną figurę Matki Bożej. Rzeźba ta ma niezwykłą historię, której zawdzięcza swoją nazwę - Matka Boża z Getta.
Do 1942 r. figura stała przy kościele Wszystkich Świętych, który po otworzeniu warszawskiego getta znalazł się na jego terenie. Ponieważ wśród odizolowanych tutaj Żydów było około dwóch tysięcy wyznawców wiary katolickiej, ówczesny proboszcz parafii, ksiądz Marceli Godlewski, wystarał się u swojego biskupa o zgodę na pozostanie na terenie getta. W czasie jego posługi zaczęli zwracać się do niego Żydzi pragnący przyjąć wiarę chrześcijańską. Według uproszczonej procedury ksiądz Godlewski wraz z wikarym księdzem Antonim Czarneckim, ochrzcili przy figurze Matki Bożej około pięciu tysięcy osób. To oni zaczęli nazywać rzeźbę Matką Bożą z Getta. Gdy w 1942 r. Niemcy zlikwidowali getto, ks. Czarnecki wyniósł figurę poza jego mury.
Po wojnie Matka Boża z Getta trafiła do parafii św. Katarzyny na Służewiu, gdzie kapłan z getta został proboszczem. W 2009 r. staraniem proboszcza parafii św. Katarzyny, ks. Józefa Maja, figurę odnowiono i ustawiono na cokole z okolicznościową tabliczką. Jej poświęcenia dokonał 15 listopada bp Piotr Jarecki. Dziś jest swego rodzaju pomnikiem pamięci Żydów katolików, ofiar hitleryzmu.