W południowo-zachodniej części miasta, w parku leśnym górującym nad łobeską nekropolią zachowały się fragmenty kompozycji przestrzennej zaprojektowanej i wybudowanej z rozmachem w latach 1925/26. Projekt finansowany z prywatnych darowizn poświęcony był pamięci poległych na frontach I wojny żołnierzy – mieszkańców Łobza. Od stojącej niegdyś na szczycie kolumny zwieńczonej figurą wspartego na mieczu germańskiego rycerza nosił nazwę Wzgórza Rolanda (Zygfryda, Gotfryda) .
Pomnik wraz z postumentem mierzył sobie 10,5 m i był widoczny z każdego punktu miasta. W 1945 r. został zniszczony ale całe założenie jest nadal czytelne. Samo wzniesienie (dziś ma ok.100 m) zostało częściowo usypane w czynie społecznym. Niemieckie źródła podają, że w ciągu 4.850 godzin przeniesiono w tym celu 1.360 metrów sześciennych ziemi.
Całość nawiązuje do koncepcji "gaju bohaterów" (Heldenhain) i odwołuje się do starogermańskiej mitologii oraz „Pieśni o Nibelungach”. Na wzgórzu uformowano cztery terasy połączone ze sobą schodami (środkowymi i bocznymi). Na każdym poziomie ustawiono kamienne kompozycje tworzące „megalityczne grobowce”, „groty”, „bramy” i ławy. Części pokryta jest płaskorzeźbami i znakami runicznymi. Każde piętro tworzyło tematyczną całość .
Najniższy taras poświęcony był pamięci przodków. Na samym środku stał „dolmen”, w którego wnętrzu miało znajdować się dziedzictwo ojców, czyli przeróżne „starożytne militaria”. Poziom drugi – wspólnota rodowa. Tu zachował się m.in. głaz z symbolicznym rytem wilka. Taras trzeci –baśni i legend – poświęcony zwłaszcza tym przekazywanym ustnie z ojca na syna podaniom. Tutaj stały przeróżne karły, trolle, urny i inne rekwizyty. I wreszcie poziom czwarty – krąg ofiarny składający się z siedmiu czworokątnych kolumn, na których umocowano tablice z nazwiskami 208 poległych mieszkańców Łobza (wśród nich trzy nazwiska polskie). Pośrodku na wysokiej kolumnie wznosił się nadnaturalnej wielkości pomnik germańskiego wojownika. Miał nim być stawiany od średniowiecza na rynkach niemieckich miast symbol prawa – Roland. Ten jednak, w zamyśle autora miał także cechy mitycznego Zygfryda (Gotfryda) znanego z „Pieśni o Nibelungach” .
Oprócz kamiennych kompozycji, symboliki dopełniały specjalnie nasadzone drzewa – sosny (smutek i samotność), świerki (życie i odrodzenie), jesiony i graby (długowieczność i duma). Całość niezwykle pompatyczna. Zachowało się jeszcze nieco pocztówek ukazujących Wzgórze Rolanda w czasach świetności.