W centrum Wierzchowin kolo Mielca, natrafimy na lokalną ciekawostkę - mini kościół. Od dawnych czasów na pagórku, w tym miejscu stała skromna, drewniana kapliczka. Starsze kobiety spotykały się koło niej na majówki. Uprosiły miejscowego cieślę aby upiększył ich kapliczkę nie wiedząc jaki będzie finał ich oczekiwań. Pan cieśla w ciągu paru lat upiększał, dodawał i dobudowywał do kapliczki co tylko wpadło mu w ręce. A to upadły krzyż na cmentarzu, trójkątny znak drogowy czy drzwi od czyjejś komórki. I powstał w ten niecodzienny sposób maciupeńki kościółek, który choć nie poświęcony, cieszył mieszkanki Wierzchowin i dziś, pomimo złego stanu zadziwia przypadkowego turystę.