Pomiędzy ulicami 1 Maja oraz Sambora w Pucku znajduje się ciekawy pomnik Antoniego Abrahama. Antoni Abraham urodził się w 1869 roku w Zdradzie pod Puckiem, gdzie zresztą zajduje się obelisk z jego podobizną, zwany był "królem Kaszubów" ze względu na to, że był znanym propagatorem Pomorza.
Pochodził z biednej bezrolnej ziemi, chodził do pruskiej szkoły powszechnej, brał udział w pielgrzymkach do Kalwarii Wejherowskiej, w wieku 16 lat po śmierci ojca rozpoczął wędrówkę po Kaszubach i zajmował się dorywczo różnymi pracami m.in. w gospodarstwach rolnych, leśnych, rybnych i przemysłowych. Od 1909 roku gdy został komiwojażerem firmy Singer u. Neidlinger podróżował po Kaszubach agitując za polskością, atakując porządek pruski i kolportując "Gazetę Gdańską", nie omieszkał atakować samych kaszubów za ich bierną postawę w walce o swój byt. Przez swoje działanie naraził się pruskim władcom i był przez nich szykanowany, nakładano na niego grzywny, kary a nawet wtrącono go na 6 tygodni do więzienia.
W czasie I wojny światowej został wcielony do armii pruskiej i został ranny na froncie francuskim. Po wojcie udał się na konferencję Wersalską, gdzie walczył o to aby Kaszuby przyłączyć do Polski. Do Polski wrócił z wojskami Jana Hallera, uczestniczył potem w zaślubinach Polski z morzem w Pucku, był bardzo rozczarowany faktem, że w wolnej Polsce Kaszubi zostali zepchnięci na dalszy plan, brał udział w budowie portu w Gdyni. Za zasługi dla kraju w 1922 roku prezydent Stanisław Wojciechowski odznaczył go Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.W 1923 roku abraham był nękany żółtaczką i 23 czerwca zmarł, 27 czerwca został pochowany na cmentarzu Oksywskim w Gdyni. Niedaleko pomnika znajduje się głaz postawiony na pamiątkę XII zjazdu Kaszubów w Pucku w 2010 roku